×

POLSKA TECHNOLOGICZNYM TYGRYSEM?

POLSKA TECHNOLOGICZNYM TYGRYSEM?

Agencja Rozwoju Przemysłu powołała Forum Innowacyjnego Rozwoju Gospodarczego (FIRG). Celem FIRG jest tworzenie warunków do stymulowania współpracy nauki i biznesu przy aktywnym udziale państwa. Działanie Forum koncentruje się na rozwoju i komercjalizacji polskich technologii przełomowych w oparciu o wyspecjalizowane ekosystemy innowacji.

Wczytując się w misję FIRG w pierwszym momencie chciałoby się zaklaskać. Czyżby to co najbardziej ambitne w polskiej gospodarce w końcu będzie wspierane i hołubione? Jeśli tak wszystko okaże się możliwe! Podbój rynku przemysłu stoczniowego, szansa na rozwój elektrycznej branży motoryzacyjnej i pojawienie się na rynkach światowych polskich marek takich jak Heron Electric, wsparcie zaawansowanych technologii wodorowych, które zapowiadane są zarówno przez polskich gigantów takich jak Orlen, JSW, Lotos czy mniejsze spółki technologiczne takie jak BEP Energy. Ecosystemy innowacji to szansa na planowe i szybkie wsparcie całych grup firm niezbędnych dla rozwoju strategicznego produktu. Dotąd nawet wśród spółek skarbu państwa (SP) nie widać koordynacji działań i przepływu informacji. To swoisty „kanibalizm” biznesowy dotyczący w wielu segmentach sposobu działania wewnątrz grup kapitałowych. Jest on szczególnie rażący w postępowaniach dotyczących innowacji i prób generowania technologii eksportowych. Widać to zresztą w zapowiedziach samych spółek SP, ogłaszających podobne kierunki rozwoju i poszukiwanie podobnych rozwiązań. Ewidentnie dotychczas trwa festiwal marnotrawstwa i sił i środków.

Prezesem FIRG został dr Tomasz Szejner z Cambridge University – głęboko wierzący, że polskie specjalistyczne ekosystemy innowacji mają stać się globalną marką, potwierdzającą wartość polskiej myśli technologicznej na świecie. Przy ich tworzeniu ważnym aspektem działalności FIRG jest współpraca z wiodącymi, światowymi ekosystemami innowacji oraz międzynarodowymi ekspertami z doświadczeniem w dziedzinie wdrażania podobnych rozwiązań na światowych rynkach. Takie ekosystemy innowacji z sukcesem działają w USA, Finlandii, Francji, Korei Południowej czy Wielkiej Brytanii. Udział międzynarodowych ekspertów we współpracy z FIRG gwarantuje dostęp do wiedzy „z pierwszej ręki” w obszarze budowania ekosystemów innowacji i komercjalizacji wynalazków.

– Bardzo się cieszę, że po wielu miesiącach ciężkiej pracy rozpoczyna działalność Forum Innowacyjnego Rozwoju Gospodarczego. Zadaniem FIRG jest wspieranie budowy bogactwa narodowego poprzez mapowanie i rozwój polskiego potencjału wiedzy i technologii, który będzie miał największe szanse na zaistnienie w globalnych łańcuchach wartości, przy jednoczesnym zachowaniu własności intelektualnej w polskich rękach. Forum będzie pełniło rolę wysoko wyspecjalizowanego management hubu współpracującego z wiodącymi ekosystemami innowacji na świecie. Nakierowując najlepszy polski potencjał innowacji na zidentyfikowany popyt globalny, jesteśmy w stanie wytyczyć polską ścieżkę przywództwa technologicznego i uniknąć pułapki średniego dochodu – powiedział dr Tomasz Szejner, prezes FIRG.

Inteligentnapolska.pl jest zachwycona tą inicjatywą. Jednak mamy także trochę wątpliwości. Czołowi gracze na rynkach światowych wydają miliardy na bezpieczeństwo technologiczne i ochronę przed szpiegostwem przemysłowym. W rzeczywistości polskich decydentów panuje naiwne przekonanie, że kluczem do budowy własnych wartości rynkowych jest konsultacja z „liderami”, współpraca z „ośrodkami” i wpuszczanie na własne podwórko różnej maści czasami kompetentnych nawet (tym gorzej) doradców międzynarodowych. Kolejna inicjatywa rządowa budowana rękami ARP skażona jest podobną systemową zarazą – a szkoda. Mamy w kraju wystarczająco dużo niewykorzystanych kompetencji. Szkoda tym bardziej, że w końcu postanowiono wesprzeć technologie i produkty mające szansę na globalną komercjalizacje na etapie ich powstawania. Prawdziwa komercjalizacja to sprzedaż produktu końcowego a nie patentu czy technologicznego modułu. O sile gospodarek nie decyduje rynek poddostawców, lecz własność marek.

Może jednak jest inaczej, może FIRG nie będzie dawcą kolejnych budżetów wpadających jak do czarnej dziury do państwowych molochów. Może nie będzie twórcą po „balcerowiczowskich” kolejnych doradczych „brygad tygrysa Morawieckiego” przejadających góry pieniędzy i produkujących sterty bezwartościowych opinii i opracowań. Osoba Prezesa Tomasza Szejnera daje nadzieję na racjonalizm plasowania wsparcia. Powszechnie przecież wiadomo, że to nie „wielcy” tworzą technologie, „wielcy” je ewentualnie kupują i rozwijają.